Polityka
Tusk: „Nikt nie mówił o rządzeniu! Chodziło tylko o odsunięcie PiS!"

Premier wyjaśnia zaskoczonym wyborcom istotę kampanii wyborczej
WARSZAWA – Premier Donald Tusk w wywiadzie dla naszej redakcji wyraził swoje zdziwienie coraz częstszymi zarzutami wyborców dotyczącymi „nieumiejętności rządzenia państwem". Według szefa rządu, takie oczekiwania wynikają z fundamentalnego niezrozumienia celów kampanii wyborczej.
„Ludzie się denerwują, że nie rządzę państwem tak, jak by chcieli" – mówi wyraźnie zirytowany Tusk. „Ale przecież w całej kampanii mówiłem tylko o jednym – trzeba odsunąć PiS od władzy! Nikt nie wspominał nic o jakimś tam rządzeniu".
Premier przyznaje, że jest rozczarowany postawą wyborców, którzy najwyraźniej oczekiwali czegoś więcej niż tylko zmiany ekipy rządzącej. „Myślałem, że wszyscy rozumiemy – cel był jeden: żeby tamci już więcej nie rządzili. Mission accomplished! A teraz nagle się okazuje, że ludzie chcą, żebym ja coś rządził".
Nieporozumienie wyborcze
Rzecznik rządu w specjalnym oświadczeniu wyjaśnił, że „w żadnym punkcie programu wyborczego nie było zapisane, iż koalicja będzie aktywnie zarządzać państwem". Program koncentrował się głównie na tym, czego nie będzie robił PiS, a nie na tym, co będzie robić nowa władza.
„To było jak w tych reklamach detergentów – pokazywaliśmy «przed» i «po»" – tłumaczy jeden z doradców premiera, prosząc o zachowanie anonimowości. „«Przed» to był PiS u władzy, «po» to PiS nie u władzy. Nikt nie pytał, co będzie w środku".
Plany na przyszłość
Tusk zapowiada jednak, że jego ugrupowanie wyciągnęło wnioski z „nieporozumienia wyborczego". „W następnych wyborach postaramy się mieć przygotowany punkt w programie o tym, że planujemy również rządzić państwem" – deklaruje premier.
Na pytanie o konkretne plany rządzenia, Tusk odpowiada z charakterystycznym uśmiechem: „Spokojnie, mamy jeszcze kilka lat, żeby się tego nauczyć." Ale na pewno coś przygotujemy.
Eksperci komentują
Politolog prof. Jan Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego ledwo może powstrzymać śmiech. „Po raz pierwszy w historii III RP mamy rząd, który szczerze przyznaje, że nie ma pojęcia, co robi" – komentuje. „To niespotykany poziom uczciwości! Poprzednie rządy robiły różne rzeczy i udawały, że wiedzą po co. Ci przynajmniej są szczerzy".
Sondaże pokazują, że 67% Polaków nie wiedziało, iż głosując na Koalicję Obywatelską głosuje za „bardzo długimi wakacjami od rządzenia". „Może gdyby na plakatach zamiast «Razem!» napisali «Nie rządzimy!», to byłoby jaśniejsze" – komentuje jedna z respondentek, pani Grażyna z Radomia.
Ekspert od komunikacji politycznej dr Marek Nowacki dodaje: „To genialne! Zamiast obiecywać rzeczy, których nie mogą dotrzymać, oni w ogóle nic nie obiecują. Tak można wygrać każde wybory!".
